Pojechaliśmy do Konglor Cave, bo wszyscy bardzo zachwalali to miejsce. Początkowo zajaraliśmy się inną, mniej turystyczną jaskinią – Xe Bang Fai, której jednak nie zdążylibyśmy zobaczyć, bo troszkę się spieszyliśmy (ale o tym później 😜). Pojechaliśmy zatem tam, gdzie wszyscy 😛 i już sama droga dojazdowa była czadowa! Chyba coś jest z nami nie tak, bo lubimy podglądać codzienne życie zwyczajnych ludzi. Lubimy czasami zatrzymać się i porozmawiać z nimi o pierdołach, czy zwyczajnie napić się herbaty i pouśmiechać do siebie życzliwie. Sama wycieczka po jaskini z krótkim przystankiem na alejkę wśród ciekawych formacji skalnych, trwa około dwóch godzin. Jest to na pewno ciekawym i mimo wszystko nietypowym doświadczeniem 🙂 My pierwszy raz płynęliśmy łódką w prawie całkowitych ciemnościach (jedynie przy świetle z czołówek!!), mokrzy od wody przeciekającej gdzieniegdzie przez szczeliny. Zapewne dla kogoś, kto doświadczył podobnych wrażeń, wizyta w Konglor Cave może okazać się mało atrakcyjna, ale my będziemy ją na pewno bardzo miło wspominać 🙂
- Uratowani w laotańskiej dżungli podczas burzy…
- Zjazdy na linach nad laotańską dżunglą!