Słuchajcie tego!! W dniu moich 3️⃣0️⃣– tych urodzin, które były rok temu 😂 w Laosie, miałam polecieć balonem. Był to prezent niespodzianka 🎁 od moich kochanych Ziomeczków, którym korzystając z okazji jeszcze raz BAAARDZO dziękuję❗️Niestety, w tym właśnie dniu, jak i przez cały następny tydzień, owa atrakcja 🎈została odwołana, z powodu załamania pogody 🌧 Było mi trochę smutno, ale właśnie wtedy postanowiłam sobie, że jeszcze to sobie odbiję i to z przysłowiową nawiązką 😜
Przyjeżdżając do Australii przyczaiłam się na skydiving – czyli skoki spadochronowe 🤓 Zrobiłam ekspresowe rozeznanie i w pierwszym upatrzonym miejscu, do którego akurat zmierzaliśmy, nie było wolnego terminu, a w drugim za mocno wiało 😂 Zgodnie z Maćkiem stwierdziliśmy, że może jest to jakiś znak, żeby jednak tego nie robić? Uspokoiliśmy więc naszą wewnętrzną podjarkę, wsiedliśmy do vana 🚌 i pojechaliśmy dalej. Aż pewnego pięknego popołudnia odwiedziliśmy fantastyczną Rodzinkę, która przez internet zaprosiła nas na drożdżówkę z kawą 😋
I gdy tak sobie wspólnie rozmawialiśmy z Gosią, Jaredem i Nikosiem, to okazało się, że siedzimy przy jednym stole z kim? Z MISTRZEM ŚWIATA w skokach spadochronowych!!!! We własnej osobie! Czaicie? Z Mistrzem! Niczego nieświadomi, siedzieliśmy sobie z taaakim wymiataczem! Kopary opadły nam ze zdumienia i już wiedzieliśmy, że czekaliśmy właśnie na ten moment! Że skoczymy następnego dnia! I tak też się stało 🤩
Czasami nie rozumiemy albo złościmy się, że coś nam się nie uda albo że plany potoczą się nie tak, jak założyliśmy. Po czasie jednak wszystko zaczyna układać się w całość 😍 Skoczyliśmy w Byron Bay pod okiem super ekipy w przepięknym miejscu przy cudnych warunkach i w ogóle najlepiej!!!! Byliśmy na maaaaaaaaksa podjarani i o dziwo nawet aż tak się nie baliśmy 😜 serio! Niezapomniane emocje, coś pięknego! Polecamy wszystkim 😍 A teraz czas na dowody 😜🙌💥