Nigdy nie zapomnimy tego rozgwieżdżonego nieba i pobudki pomiędzy wydmami… Pustynne safari w Jaisalmer dostarczyło nam naprawdę wielu niesamowitych wrażeń. Początek nie zapowiadał aż takiego zachwytu, standardowa przejażdżka jeepem, odwiedziny w dwóch małych wioseczkach i przystanek przy oazie, aż wreszcie dotarcie do czekających na nas wielbłądów. Wbrew pozorom przejażdżka na nich nie jest czymś najprzyjemniejszym na świecie, ale na pewno powoduje lekką podjarkę 🙂 🙂 🙂 Maciek na tyle zyskał zaufanie przewodnika jak i samego wielbłąda, że mógł samotnie „pogalopować” na zwierzęciu. Nawet trochę Mu zazdrościłam tego odłączenia się od grupy 😛 Po prawie dwugodzinnej jeździe na grzbiecie naszego garbatego przyjaciela dotarliśmy na pustynię. Co prawda nie była ona kolosalnych rozmiarów (nie wyobrażajcie sobie, że jest tu jak na Saharze ;), ale czy zawsze rozmiar ma znaczenie :D? A tak na poważnie, to zdążyliśmy akurat na przepiękny zachód słońca. I tak usiedliśmy na rozgrzanym piasku, przytuliliśmy się do siebie i cieszyliśmy się tym kolejnym przepięknym momentem w naszej podróży. Później było jeszcze lepiej 🙂 Nagle opiekunowie wielbłądów rozpalili ognisko i przygotowali pyszne jedzenie. Wszyscy współtowarzysze usiedli wokół ognia. Ten moment kiedy ludzie w różnym wieku, różnych nacji, z różnych kultur, z przeróżnymi doświadczeniami, marzeniami i oczekiwaniami siadają na piachu „przy jednym stole” i nagle każdy jest sobie równy. Nie ma żadnych barier i dysproporcji. Jest tylko tu i teraz. I to jest piękne!!! Rozmowy toczyły się do późnych godzin, aż wreszcie trzeba było pójść spać 😉 Noc w śpiworku pod gwiazdami, co ja mówię – pod całym mnóstwem gwiazd!!! O rety…Wpatrywaliśmy się w nie z otwartymi buziami i nie chcieliśmy zasypiać, żeby jak najdłużej cieszyć się tą chwilą 😀 Pierwszy raz podczas pobytu w Indiach doświadczyliśmy też CISZY! Może dla niektórych z Was, to śmieszne, ale tylko Ci, co byli w Indiach zrozumieją jakie to niezwkłe zjawisko 😉 Jednym słowem na tej pustynnej wyprawie przeżyliśmy naprawdę cudowne chwile i życzymy Wam, abyście też mogli tego doświadczyć 🙂
- Ceremonia zamknięcia granicy z Pakistanem.
- Tysiące flamingów w Bombaju!