Nasza podróż, to nie tylko (i aż) zwiedzanie i poznawanie ludzi, ich kultur, zwyczajów i codziennego życia. To również podróż w głąb nas samych! Szukanie odpowiedzi na nartujące nas pytania, praca nad sobą i nad naszym związkiem, doskonalenie naszych cech i uczenie się siebie nawzajem 🙂 Zdecydowaliśmy się zatem na zrobienie kursu medytacyjnego Vipassany. Podczas 10-ciu spędzonych tam dni, obowiązywał nas regulamin absolutnej ciszy. Uczestnicy nie mogą się ze sobą w żaden sposób komunikować. Ma to na celu całkowite wyciszenie i koncentrację na własnej osobie bez (możliwie) żadnych bodźców z zewnątrz. Vipassana to jedna z najstarszych indyjskich technik medytacyjnych, którą Budda nauczał jako Sztukę Życia. Nie ma ona nic wspólnego z żadną religią i każdy może uczestniczyć w niej NIEODPŁATNIE z możliwością donacji według uznania po zakończeniu kursu. Zajęcia polegają na zdyscyplinowanej obserwacji własnego umysłu i ciała. Poprzez medytację można bowiem usunąć mentalne zanieczyszczenia i osiągnąć równowagę umysłu, który jest w rezultacie pełen miłości i współczucia. Chodzi o większą świadomość, uwolnienie od cierpienia, pełną samokontrolę i spokój. Cała praktyka jest takim jakby treningiem umysłowym. Podobnie jak ćwiczenia fizyczne, które wykonujemy aby poprawić swoją kondycję, Vipassana może być użyta do rozwijania zdrowego umysłu 🙂 Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu. Mieliśmy czas żeby dużo popracować nad sobą. Będąc w izolacji i będąc skupionym w 100% na sobie, nie mając żadnych bodźców z zewnątrz jest się w stanie więcej i szybciej zrozumieć. Fajnie gdyby w szkole był przedmiot z Vipassany, może nie byłoby tyle zła wokół 😉 ? Otwiera to oczy na maxa i mówi o rzeczach, które z jednej strony każdy z nas gdzieś tam wie, ale ich nie praktykuje, bo nawet nie zastanawia sie nad tym. Codzienne obowiązki, kłopoty, radości, biznesy, treningi, spotkania i inne zajęcia powodują, że nie ma się czasu, aby na chwilę przystanąć i zastanowić sie nad swoim życiem, swoim postępowaniem, słabościami, wadami, zaletami, ukrytymi żalami, zlościami itd. Ta technika jest przystępna dla każdego, dlatego zjednuje sobie ludzi na całym świecie. Nie jest też niczym nachalnym… To Twoja sprawa czy przypadnie do gustu, czy nie. Ale zawsze jest coś, co można w sobie ulepszyć – albo jest się zbyt chciwym, albo zbyt nerwowym, albo długo się na kogoś gniewamy albo nie umiemy wybaczyć itd. 🙂 🙂 My nie mieliśmy jakichś spektakularnych doznań ani nie mamy przemyśleń o zmianach w swoim życiu o 180 stopni. Ale na pewno nad kilkoma rzeczami musimy popracować. Na pewno jako parze bedzie nam łatwiej 🙂 Fajna sprawa!!! Na pewno zrobimy jeszcze kiedyś taki kurs. Mamy postanowienie, żeby medytować codziennie. Mam nadzieję, że nam się to uda 😉 Trzymajcie kciuki!! Publikujemy również link do niewiarygodnego dokumentu o tym jak Vipassana pomaga w wielu nie tylko indyjskich WIĘZIENIACH!!! -> LINK <-
- Targuj się bez litości :)
- Ajanta i Ellora – świątynie wykute w skałach